Blockchain w inwestycjach budowlanych

Tagi:


Do niedawna technologie rozproszonego rejestru (DLT) znane także jako blockchain (BC) były wymieniane jednym tchem obok AI, dronów i BIM jako te, które zrewolucjonizują sektor budownictwa. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby stało się to w przewidywalnej przyszłości lub w ogóle kiedykolwiek. Dlaczego?

Należy spojrzeć na tę technologię od strony funkcjonalnej, a nie ślepo przyjmować, że jak coś jest nowoczesne i dokonało rewolucji w jednej branży, to automatycznie sprawdzi się w innej. W przypadku blockchain trzeba sobie odpowiedzieć na kluczowe pytanie:

Jaki problem w procesie inwestycyjnym rozwiązuje BC, którego nie da się w rozwiązać w inny sposób?

Otóż ja stawiam tezę, że BC nie rozwiązuje praktycznie żadnego problemu i jest jedynie buzz-wordem lub brzęczysłowem technologicznym. To nie oznacza, że nie może mieć zastosowania – oczywiście może się przydać, ale nie będzie to rewolucja.

Najważniejszym wyróżnikiem tej technologii jest pojęcie transakcji i to właśnie wokół tej czynności, a ściślej konsensie, historii transakcji i bezpieczeństwie zbudowane są wszelkie funkcjonalności rozwiązań bazujących na BC.

Przeanalizujmy najczęściej przywoływane pola zastosowań BC w procesie inwestycyjnym tak, jak widzi to Autodesk, choć trzeba przyznać, że oni również podchodzą do tego ostrożnie.

  1. Smart kontrakty. To najczęściej przywoływany obszar zastosowań, który rozpala wyobraźnię, bo jak wiadomo źródłem wszystkich nieszczęść na budowie jest kontrakt. Obietnica zastąpienia klasycznej umowy programem komputerowym, który automatycznie rozlicza strony wydaje się kusząca, ale w praktyce niemożliwa, przynajmniej w formie jaką znamy ze świata krypto walut. Pisaliśmy o tym szerzej tutaj. Smart kontrakty mogą obsługiwać transakcje sprzedaży całkowitych / kompletnych aktywów (licencje, tokeny, przedmioty) i to w dodatku relatywnie niewielkiej wartości. Nie da się tym mechanizmem zawrzeć umowę na budowę np. drogi, bo wyzwaniem samym w sobie byłoby zapisanie w postaci kodu /algorytmu np. warunków kontraktu FIDIC. Nawet gdyby taka sztuka się udała, to trzeba pamiętać, że i tak większość transakcji nie mogłaby się dokonywać automatycznie, ponieważ wymagają złożonego procesu akceptacji (odbiory, uwagi, zalecenia, programy naprawcze, etc.), który na każdym etapie angażuje człowieka i jego subiektywne decyzje. Smart kontrakty – tak jak stosuje się na rynku kryptowalut są możliwe jedynie teoretycznie, największa obietnica tej technologii jest w przypadku runku budowlanego niemożliwa do spełnienia. Ważne, żeby wspomnieć w tym miejscu o innym kierunku rozwoju technologii prawnych, czyli tzw. law as code, czyli (w uproszeniu) takiego sposobu pisania aktów prawnych lub umów który może być jednocześnie interpretowany przez człowieka i maszynę. W tym podejściu również można wykorzystać BC, ale nie jest to podstawa funkcjonalności. W mojej ocenie uczestnicy tego rynku ulegli kolektywnej iluzji, (w tym ja również) że jakieś rozwiązanie technologiczne może pomóc rozwiązać niemalże w sposób magiczny problemy, z którymi zmaga się budowlana na całym świecie. Okazuje się, że ta magia to domyślmy konsens tej technologii, który warunkuje transakcję. Jeśli nie ma konsensu w umowie, to bez względu na to, czy jest papierowa, czy elektroniczna nie rozwiąże problemu. Nie taka jest funkcja umowy. Niezależnie od tego należy się spodziewać, że jakaś forma cyfrowej umowy prędzej, czy później będzie pomagać w procesach inwestycyjnych, choć raczej wątpię, żeby był to właśnie Smart Kontrakt, choć pewnie samo określenie się utrzyma, bo jak widać jest chwytliwe. Myślę, że nie wydarzy się to w perspektywie 5-7 lat, bo wymaga stworzenia narzędzi do budowania i egzekwowania cyfrowych umów, ale obstawiam, że nie będzie chętnych do podpisania umowy, która automatycznie np. naliczy kary nie zastanawiając się nad przyczyną powstania opóźnienia. To będzie bardzo wymagająca technologia na styku prawa i informatyki.
  2. Blockchain i BIM. Łączenie buzz-wordów (brzęczysłów) napędza wyobraźnię, bo opiera się na założeniu, że w ten sposób skuteczność danych technologii się mnoży albo chociaż dodaje. Najczęściej to niestety nieprawda. Proponenci zastosowania BC w BIM podnoszą, że takie połączenie podniesie wydajność Smart Kontraktów, usprawni komunikację i zwiększy przejrzystość. W myśl tej koncepcji model sam może być częścią Samrt Kontrkatu. To wszystko brzmi bardzo nowocześnie, ale nie odpowiada na najważniejsze pytanie? Jaki problem rozwiązuje technologia BC w procesie powstawania modelu i w fazie realizacji? Uważam, że tak jak do tej pory modele powstawały bez technologii rozproszonego rejestru, tak jest to możliwe dalej. Jeżeli zespoły projektowe źle współpracują przy powstawaniu modelu, to zmiana technologii zapisu plików i modeli w niczym takiemu projektowi nie pomoże. Jeżeli przeanalizujemy ten wątek od strony transakcyjnej, to dojdziemy do wniosku, że główną „transakcją” są aktualizacje, czyli wymiana informacji do i z modelu, a uczestnicy, to wszyscy, którzy posiadają uprawnienia dostępu. Z tego, co wiem, to większość rozwiązań na rynku doskonale radzi sobie z wersjonowaniem, uprawnieniami dostępu i transparentnością operacji na modelu. Uważam, że łączenie technologii BIM i BC nie ma żadnego praktycznego uzasadnienia. Wszystkie korzyści, które rzekomo mogą wyniknąć z połączenia tych technologii są łatwe do osiągnięcia innymi sposobami. Wiem, że wielu się narażam tak pisząc, ale ponieważ większość publikacji nie zawiera takich krytycznych analiz, to czuję się w obowiązku wywołania dyskusji.
  3. Blockchain i płatności. To w mojej ocenie jest prawdopodobne, że blockchain może pomóc w płatnościach w procesach inwestycyjnych, ale też nie ma szału. Technologia przyszła ze świata kryptowalut i trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że nie jest możliwe jej wykorzystanie 1:1 w świecie scentralizowanych instytucji finansowych, czyli takich w jakich powstają inwestycje. Należy założyć, że w najbliższej przyszłości nie będzie inwestycji finansowanych kryptowalutami. Jeżeli jednak kiedyś do tego dojdzie (czego nie wykluczam), to blockchain oczywiście będzie niezbędny, bo umożliwia całą transakcję w świecie zdecentralizowanych finansów – po prostu nie ma innego mechanizmu. W mojej ocenie budowlanka lub szerzej cały sektor AEC w ogóle nie ma problemów z płatnościami jako procesem przekazu środków, problemem jest uzgodnienie samej płatności, ale ponownie, to nie problem technologii. Uważam natomiast, że BC może sprawdzić się w specyficznych polskich warunkach, gdzie wykonawcy, żeby otrzymać płatność, muszą udowodnić, że wcześniej rozliczyli się z podwykonawcami. Uważam, że BC mógłby pomóc przy identyfikacji takich płatności, choć nie jest warunkiem koniecznym, bo można do tego użyć innych rozwiązań dostępnych i opisanych we wdrożonej dyrektywie PSD2 – piszemy o tym tutaj.
  4. Blockchain i zarządzanie łańcuchem dostaw. To najczęściej przywoływana korzyść, którą ma do zaoferowania BC na budowie i w mojej ocenie jedyna, która może usprawnić ten proces. Wiąże się to z tym, że technologia umożliwia śledzenie każdej transakcji związanej z danym aktywem (np. pompą). W ten sposób możemy śledzić materiały i urządzenia w całym cyklu wytworzenia aż do momentu wbudowania, a potem dalej w fazie facility management. Łatwo sobie wyobrazić jak bardzo może to usprawnić proces akceptacji materiałów, tworzenie zestawień do świadectw płatności czy odbiorów. Łańcuch dostaw trzeba tutaj rozważać właśnie jak zdecentralizowaną strukturę (czyli inaczej niż w przypadku świata finansów) i jako taki idealnie nadaje się do wdrożenia BC celem zapewnienia transparentności i zaufania pomiędzy dokonującymi transakcję (np. producent → dostawca → podwykonawca). Kłopot w tym, że nie jest to palący problem procesów budowlanych i wykonawcy radzą sobie z tym w miarę sprawnie, przez co może brakować zachęt.

Podsumowując

Blockchain jest super i w budownictwie może mieć przyszłość, ale jest ona dość odległa i tylko w obszarach, gdzie BC ze względu na swoje właściwości może zaoferować faktyczną wartość. W przypadku większości dziś wymienianych zastosowań jako obiecujące trzeba zaliczyć tylko zarządzanie łańcuchem dostaw. Blockchain nie jest synonimem cyfrowej transformacji i nie powinien być z nią mylony. Co raz więcej czynności będzie przechodziło do świata cyfrowego, w tym również umowy, co do tego nie mam wątpliwości, ale czy będą wykorzystywały technologię BC będzie zależało od faktycznej potrzeby.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *